Jaki runlevel odpowiedni do apt-get upgrade ? CD...

[Michal Skrzypek]

> I w ten właśnie sposów udało mi się doprowadzić do pierwszego
> w życiu Kernel panic :)
    To się nazywa po prostu pech. Linux zawiesił się akurat w takim
momencie, że system plików pozostał w totalnej rozbiórce... o ile nie
pomoże naprawa z jakiegoś rescue cd (chyba nawet Ubuntu Hoary LiveCD ma
odpowiednie do tego narzędzia, jeśli nie, to Knoppix z pewnością),
reinstalacja murowana.

    Na przyszłość polecam system plików reiserfs zamiast ext3,
empirycznie przekonałem się, że jest dużo bardziej odporny na przygody w
stylu brak prądu czy wymuszony restart. Poza tym, łatwiej z niego
odzyskać pliki w sytuacjach krytycznych:

http://www.antrix.net/journal/techtalk/reiserfs_data_recovery_howto.comments,
http://www.martian.org/marty/archives/000888.html

    ... podczas gdy na ext3 jedyną dostępną strategią o jakiej słyszałem
jest kombinowanie dd / dd_rescue z grepem.

    Co do "apt-get upgrade" natomiast, to w większości wypadków w ogóle
nie powinno toto wymagać restartu kompa, z wyjątkiem może updatów dot.
kernela. Czasem wypada natomiast zrestartować X'y (Ctrl+Alt+Backspace,
najlepiej gdy jest się wylogowanym, tzn. na ekranie kdm/gdm) -
oczywiście przede wszystkim wtedy, gdy update dotyczy X'ów.

    W upgradzie nie przeszkadza nawet to, że upgradeowane pliki są w
użyciu, np. update programu abiword nie wymaga zamknięcia okien
AbiWorda. Czasem zdarzyć się wtedy może, że taki otwarty wcześniej
AbiWord troszkę "zgłupieje", ale są to sporadyczne przypadki, restart
programu (nie kompa) z pewnością wtedy pomoże.

    Oczywiście ostatnie dwa akapity odnoszą się do wersji
stabilnej, tak więc im bliżej października, tym bardziej będą
prawdziwe dla Breezy'ego :)

    Jeszcze takie coś: zamiast "apt-get upgrade" polecam
"apt-get dist-upgrade". Jest nieco mądrzejsze :) (w synapticu opcja ta
nazywa się "inteligentna aktualizacja").

Pozdrawiam,
Michał Skrzypek