ubuntu multimedia

Dominik Zabłotny dominz w wp.pl
Pią, 22 Lip 2005, 09:36:39 CDT


Dnia 22-07-2005, pią o godzinie 16:03 +0200, Wit Wilinski napisał(a):
> On Fri, 22 Jul 2005 15:38:26 +0200
> bmp <bmp.mail w gmail.com> wrote:
> 
> > > 
> > Faktycznie jest to bardzo słaba strona Ubuntu, trzeba się troche
> > napracować, żeby obejrzeć jakiś film. Ja miałem największe problemy z
> > odtwarzaniem DVD.
> > 
> Nie wiem jakie podejscie do odtwarzania roznych rzeczy maja inni. Osobiscie 
> do odtwarzania czegokolwiek co ma obraz, uzywam mplayera. Dlaczego? Po pierwsze
> nie ma GUI. W menedzerze plikow klikam na plik z filmem i ten film sie wlacza.
> Wlacza sie na pelny ekran, z napisami. Nie musze robic nic.

Używam na zmianę totem-gstreamer, gxine i gmplayer - każdy z nich ma
swoje wady i zalety. Z mplayerem są problemy - np. żeby. zmienić napisy,
muszę wyłączyć mplayera, włączyć konsolę i uruchomić jeszcze raz
mplayera z odpowiednim parametrem - za dużo roboty.

> dla mnie dwa programy sluzace do tego samego to przesada

kwestia gustu, dla mnie przesadą jest jeden program służący do robienia
dwóch rzeczy (i żadniej z nich tak jak trzeba :P)

> Co do multimediow typu nie-film (czyli pozostaje muzyka;) dla koncowego
>  uzytkownika najwygodniejszy IMHO powinien okazac sie BeepMediaPlayer.
>  Dlaczego? Bo przedtem uzywali juz takiego odtwarzacza. Bardzo podoba
>  mi sie idea MusicPD (musicpd.org), ale jest jeszcze troche niedorobiona,
>  jak na potrzeby przecietnych uzytkownikow.

Taaa, jedzmy g****, tysiące much nie może się mylić ;)
Dla mnie interfejs w stylu winampa to porażka. Sam używam Muine, nie mam
też nic przeciwko Quod Libet, Sonace czy w ostateczności Rythmboxowi.
Nie mam pojęcia, dlaczego wstawianiono do dystrybucji program z popsutym
interfejsem, który w dodatku się nie skaluje.

> 
> I ostatnia sprawa: (nie)slawne "kodeki", czyli biblioteki obslugujace
>  rozne formaty plikow. Po instalacji system powinien odtwarzac praktycznie
>  wszystko. Nie mozna mowic Jasiowi, dla ktorego ogromnym osiagnieciem bylo
>  wlozenie plyty z Ubuntu do czytnika i wcisniecie pare razy enter, ze ma 
> sobie sciagac ze strony X te biblioteki, ze strony Y ta i jeszcze tamta
>  i potem je zainstalowac.
> 
> To powinno dzialac out-of-the-box. I mam tu na mysli odtwarzanie muzyki
>  (mp3,ogg,mpc,flac,...) oraz filmow (dvd, encrypted dvd, xvid, divx,
>  wmv, mpeg, theora...)
> 
> W ten sposob mozemy przekonac uzytkownikow, ze warto korzystac z naszego
>  systemu, bo dostaja w nim wszystko, czego potrzebuja. Jezeli nawet nie da
>  sie dostarczyc pakietu z jakims programem (flash player - mam nadzieje
>  na gplflash, java), to powinien istniec metapakiet, ktory automatycznie
>  zainstaluje wlasciwy binarny pakiet znajdujacy sie na plycie instalacyjnej,
>  badz (jezeli jest polaczenie) sciagnie go z sieci.

Po pierwsze, dociąganie programów to sposób tylko na niektóre kwestie
licencyjne, ale nie na dystrybucję "zakazanych" kodeków. Gdyby można
było bezpiecznie włączyć wszystko do dystrybucji - choćby w formie
"ściągacza" - już dawno byłoby to zrobione. Po drugie w ten sposób
promowane są otwarte formaty multimediów. Po co robić z Linuksa drugiego
Windowsa?

PS ekhmm... zawijanie wierszy :(

-- 
Dominik Zabłotny
xmpp://doza@chrome.pl




Więcej informacji o liście dyskusyjnej ubuntu-pl