narzedzia dekstopowe
Michal Skrzypek
michals w math.uni.lodz.pl
Pon, 27 Cze 2005, 10:49:38 CDT
> >> [...] Po co promowac tego typu rzeczy? [...]
Dla wszystkich zwolenników poglądów boostera proponuję zadanie
bojowe: wyszkolić nasze babcie/dziadków jak edytować /etc/fstab po
zmianie dysku - najlepiej na przykładzie takiego, który ma partycje
rozszerzoną i kilka różnych systemów plików... już to widzę: "babciu,
musisz najpierw przeczytać kilka manuali, wejść na forum i się zapytać,
a potem..." o rrrety, co za brednie?
Żeby nie było nieporozumień: nie zamierzam tu w jakikolwiek sposób
ubliżać osobom starszym, a WRĘCZ PRZECIWNIE - BRONIĆ ich przed
boosterami :). Tu akurat trudność polega na tym, że ludzie starsi rzadko
kiedy uczą się nowych rzeczy i stąd ich zdolności do uczenia się maleją
(dla kontrastu - są oni często wielokrotnie lepsi od ludzi młodych w
tym, czym sami zajmowali się za młodu). Czy tylko dlatego społeczność
Linuxa ma ich dyskryminować?
Poczekajcie te 50 latek - wnuczęta będą się z Was śmiać, ze
nijak nie kapujecie o co chodzi z tymi "kwantowymi maszynami", zamiast
tego używacie jakichś tam "pe-ce-tuff", które mają tylko jeden (sic!)
procesor i jakieś przestarzałe dwuwymiarowe (rrrety, jak można na tym
cokolwiek zrobić?) projektory graficzne o nazwie prawie jak narkotyk
(LCD). Do tego, zamiast wchodzić do kieszeni (http://www.handtops.com)
zajmują takie krowy całe biurko :)))
Miałem kiedyś takiego znajomego (zauważyliście staranne użycie
przeze mnie czasu przeszłego? :) ), który to przechodząc obok
kogokolwiek, kto próbował się bawić Linuxem, stwierdzał "od razu widać,
że się nie znasz na Linuxie". Zbaraniał dopiero wtedy, gdy ktoś mu
oddał: "no i co z tego?". Były to smutne czasy białych znaczków na
czarnym tle i X'ów kojarzonych z luksusem. To znaczy może i piękne -
czasy tworzenia czegoś od podstaw. Jednak wtedy to właśnie normalne było
według niektórych "chakerów" społeczności linuksowej (niestety)
przyrównywanie wartości człowieka do jego znajomości komputera lub
systemu.
To komputery są dla ludzi, a nie odwrotnie. Czy ktoś z Was wie, jak
wygląda wewnętrzna struktura telefonu komórkowego? Wątpię, zwłaszcza, że
kod takich urządzeń jest zwykle zamknięty, a specyfikacje utajnione.
Mimo ogromnej złożoności sposobu komunikacji komórki z centralą KAŻDY
potrafi zadzwonić. A to dlatego między innymi, że nikt nie pyta
użytkownika tuż przed połączeniem, który nadajnik teraz wybrać, jaką
kompresję zastosować, nie zmusza go do napisania skryptów, które będą to
regulować ani rekompilować kernel żeby były polskie literki w SMSach :)
Czy gdyby komórki z Linuxem w środku pytały o konfigurację
wszystkiego (najlepiej z użyciem vi, bo to bardzo wydajny edytor o
wieeelkich możliwościach :) ), to byłyby w jakikolwiek sposób
popularniejsze od obecnych?
Moim skromnym zdaniem, windowsy są popularne nie tylko dlatego, że
mają ogromną kampanię reklamową... wielki boom na W95 (który to wymiótł
całkowicie konkurencję) nastąpił głównie dlatego, że między innymi
dzięki napisowi "kliknij tutaj aby rozpocząć" było wiadomo, gdzie
rozpocząć destrukcję systemu z pomocą prawie wyłącznie myszki :DDD. Nikt
już nie leciał po fachowca z powodu tajemniczego "C:\>" :)))
Owszem, strategię marketingową microsoftu uważam za wielce
nieuczciwą, ale to jeszcze nie znaczy, że wszystko co microsoftowe od
razu jest złe. To nie jest żadne wcielenie szatana - to najzwyklejszy w
świecie rekin finansowy, który musi szukać następnych ofiar, gdyż
inaczej zginie.
To co w windowsach dobre to to, że może go używać każdy.
A to właśnie głównie dzięki GUI. Co nie zmienia faktu, że im ktoś wie o
nich mniej, tym częstsze będą reinstalki i czasem nawet utraty danych -
dlatego wszystkich, których spotykam namawiam właśnie do Linuxa.
Skoro Ubuntu Linux ma dotrzeć do wszystkich, musi być używalny,
a nie czysty ideowo (że niby kto chce używać kompa musi być
informatykiem)... "Ideały to piękna rzecz, tylko ta siódma góra i siódma
rzeka cholernie daleko" :) (cytat z kabaretu Potem).
Pozdrawiam,
Michał Skrzypek
PS1.: tak, macie rację - ten mail wysyłam z windowsa ...
PS2.:... ale nie z outlooka (aka lookouta) :DDD
More information about the ubuntu-pl
mailing list